Nie widzę nikogo innego w roli Rochestera niż Johnnyego Deppa. W ogóle, każda z kreacji była niepowtarzalna, przez Malkovicha i Samanthę Morton, kończąc nawet na granym przez Richarda Coylea słudze głównego bohatera, Walikonia, czy jakoś tak. Polecam, ale nie namawiam. Zachęcam by obejrzeć przedmowę i dopiero zdecydować czy oglądać dalej.