Film, był by zdecydowanie lepszy, gdyby kto inny zagrał Rochestera. Rochester pojawia się też w filmie Plunkett i MacLeane i tam ma charyzmę i urok osobisty. Jest faktycznie postacią, która może pociągnąć za sobą tłumy i deprawować młodzież. Deppowi charyzmy stanowczo zabrakło, był mdły i nijaki, miał szokować, a był tylko wulgarny, odpychający i prostacki. Nie tak wyobrażam sobie rozpustnika, zdobywającego XVII wieczny Londyn.
racja! calkowicie sie zgadzam. od razu jak ogladalem Rozpustnika skojarzyl mi sie z Calkowitym Zacmieniem i porowanie Deppa do DiCaprio i oczywiscie o klase lepiej wypadl dla mnie Leo. Depp nie przyciagal uwagi tak jak napisales tylko denerwowal swoimi minami - odnioslem wrazenie ze byl identyczny w Piratach. tez takie same miny, sposob wyslawiania sie, chodzenia itp. tak jakby od niechcenia a szkoda bo jego twarz pasuje do takich filmow i do lovelasow no ale tu nie wyszlo.