Wbrew ogólnym negatywnym nastawieniom, film podobał mi się. Johny popisał się grą aktorską, świetnie grał. Co do fabuły nie wciągnęła mnie, nie porwala swoją nie codziennością i innością, ale wedle zamysłu reżysera to aktor miał w dużej mierze wszystko załatwić. Tak też się stało. Szkoda tylko, że spóźniłam się 30 minut^^