Doprawdy, sucha? Och, jaka szkoda, że nie mokra. Określenie na poziomie i wyjątkowo trafne. Tak, masz racje, Spajdermen 5 jest znacznie mniej suchy od historii jakiegoś tam nędznego poeciny, no i jaki poziom filmu! Co ma taki Rozpustnik do wybitnych Piratów z Karaibów, tam to się Johnny dopiero popisał, a nie taki małoambitny suchar jak to, nieprawdaż? (przypominam o istnieniu ironii). Nie załamuj mnie, dziecko. Cenię sobie krytykę, ale sensowną i konstruktywną, a nie marnowanie przestrzeni w sieci na zaimponowanie znajomością współczesnego slangu i obsługi klawiatury. Bywaj.

Myślę, że nie ma się tutaj co irytować. Film bądź co bądź jest trudny w odbiorze i zmusza do głębszych refleksji, co w dzisiejszym świecie nie wszystkim się udaje. Po prostu niektórzy gustują w "innym" rodzaju filmów, a kino ambitne jest dla nich nudne. Gusta i guściki, szkoda, że owa osoba wyraziła swoje odczucia po obejrzeniu filmu dość zwięźle i niejasno...